ForCamping s.r.o.

Porównanie

6 Porównywanie

Sekcja użytkownika

Zaloguj się

Koszyk

Twój koszyk jest pusty"

Wywiad z Petrem, współwłaścicielem 4camping

Poznaj Petra, jednego z założycieli sklepu internetowego 4camping, który dodatkowo nadzoruje cały dział IT.

Cześć Petr, przedstaw się trochę naszym czytelnikom. Co robisz w 4camping?

Nazywam się Petr i w 4camping odpowiadam za IT. Mówiąc najprościej, dbam o to, aby wszystko działało tak, jak powinno – od strony internetowej po systemy zaplecza. Oprócz tego jestem współwłaścicielem i staram się, aby w naszym zespole nie wygasł zapał do spędzania czasu na łonie natury i abyśmy zawsze myśleli o kliencie.

Kiedy nie jestem w pracy, znajdziecie mnie gdzieś na zewnątrz – albo na rowerze w drodze do pracy, na nartach zimą, albo z rodziną i paddleboardem nad wodą. Uwielbiam skitouring, góry i kemping. Mam dwoje dzieci, więc staram się łączyć aktywność na świeżym powietrzu z rodzinnymi wycieczkami – nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem, ale dzięki temu wspomnienia są jeszcze weselsze!

Jak i kiedy dołączyłeś do 4camping?

Byłem przy tym od samego początku, kiedy zakładaliśmy 4camping. Połączyła nas nie tylko pasja do outdooru, ale także chęć stworzenia miejsca, w którym każdy znajdzie najlepszy sprzęt na swoją wyprawę. Nieważne, czy wybierasz się na spokojny kemping z rodziną, czy na wymagający górski trekking. Od tego czasu przeszliśmy długą drogę – nie tylko jako firma, ale i ja osobiście. Dzięki temu, że codziennie przebywam wśród ludzi, którzy kochają outdoor, spróbowałem nowych aktywności, których wcześniej być może nawet bym nie spróbował.

Początkowo byłem głównie rowerzystą i okazjonalnym wędrowcem, ale z czasem koledzy wciągnęli mnie w skitouring, wielodniowe trekkingi i inne przygody. I właśnie o to chodzi – nie tylko sprzedawać sprzęt outdoorowy, ale przede wszystkim nim żyć!

Co najchętniej robisz, gdy nie pracujesz i jesteś na zewnątrz?

Najbardziej lubię piesze wędrówki wysokogórskie i skitouring. Kiedy nadchodzi zima, narty są dla mnie oczywistym wyborem. Skitouring sprawia mi przyjemność głównie dlatego, że nie chodzi tylko o zjazd, ale przede wszystkim o wejście na górę – a tam są najlepsze widoki. Latem jeżdżę na rowerze, zarówno do pracy, jak i na dłuższe wycieczki. A kiedy jest ciepło, lubię wyciągnąć paddleboard i cieszyć się ciszą na wodzie.

Czasami wyruszamy z grupą na dłuższą wędrówkę, gdzie najważniejszy jest relaks, dobre jedzenie i wieczorne siedzenie przy ognisku. Najlepsze wyprawy to te, podczas których nie wiemy dokładnie, dokąd dojdziemy.

Masz jakiś outdoorowy trik, który mógłbyś polecić wszystkim?

Jeśli rozważasz skitouring, a jednocześnie chcesz narty, które w pełni wykorzystasz również na stoku, wiązania typu Shift to absolutny hit! W tym roku jeżdżę na nartach skitourowych z wiązaniami shift i jestem zachwycony – w trybie chodzenia działają jak klasyczne wiązania pinowe, ale kiedy przełączę się na zjazd, czuję się pewnie jak w klasycznych wiązaniach zjazdowych.

Czego nigdy nie brakuje w twoim plecaku?

Zdecydowanie czołówka i multitool Leatherman. Czołówka przydaje się nie tylko podczas wieczornego pakowania rzeczy w namiocie, ale kilka razy uratowała mnie też na skiturach, kiedy wejście przeciągnęło się dłużej, niż planowałem. A Leatherman? Ten jest po prostu uniwersalny – czy to trzeba coś dokręcić, naprawić, czy po prostu otworzyć puszkę. Noszę go zawsze ze sobą i zawsze znajdzie się sytuacja, w której się przyda.

Czy jest jakiś sprzęt outdoorowy, którego używasz również w biurze?

Kiedy jest mi zimno, nie mogę się obejść bez puchowych kapci outdoorowych – ciepłe stopy, maksymalny komfort i od razu ma się wrażenie, że siedzi się w schronisku górskim, a nie w biurze. Na biurku zawsze mam nóż Opinel – świetny do kanapek, paczek i wszystkiego innego – oraz termos na herbatę, bo ciepły napój to podstawa nie tylko w górach, ale i podczas długiego dnia pracy.

Twój ulubiony sprzęt outdoorowy, na który nie dasz złego słowa powiedzieć i na pewno kupiłbyś go ponownie.

Lekkie kurtki puchowe. Są kompaktowe, lekkie, a przy tym niesamowicie ciepłe. Jeśli jest coś, co mnie nigdy nie zawiodło, to właśnie puchówka – czy to na zimowe wędrówki, czy jako warstwa rezerwowa na jesienne wieczory przy ognisku.

Kolejna rzecz, na którą nie dam złego słowa powiedzieć, to nadmuchiwana mata do spania – wygodna i kompaktowa, a przy tym wystarczająco wytrzymała, aby poradzić sobie nawet w trudnych warunkach. Dzięki niej nawet po ciężkim dniu w górach śpię jak w łóżku.

Najmilsze wspomnienie z 4camping?

Najlepsze są nasze imprezy integracyjne! Łączymy przyjemne z pożytecznym – w ciągu dnia robimy sobie porządną wycieczkę, podczas której cieszymy się przyrodą i wspólnie przeżywamy coś fajnego, a wieczorem siadamy przy ognisku, pijemy piwo i bawimy się. Świetny sposób na odpoczynek, poznanie kolegów z innej strony i naładowanie nowej energii. Te imprezy zawsze przypominają mi, dlaczego tak bardzo lubię pracę w 4camping!

Outdoorowe przesłanie na koniec dla wszystkich, którzy lubią przyrodę?

Na zewnątrz zawsze jest lepiej niż w domu! Niezależnie od tego, czy idziesz na pół godziny do lasu za domem, czy na tygodniowy trekking w góry, za każdym razem przyniesiesz do domu coś nowego – przeżycie, spokój ducha lub przynajmniej kilka ładnych zdjęć. Więc wyjdźcie z domu!

Petr, wielkie dzięki za rozmowę!

Artykuły na podobny temat